Drugie życie, czyli trochę o second handach.

joannabol33interia-pl Bez kategorii , , ,

Wczoraj z samego rana obudziło mnie słoneczko (Nareszcie!) W związku z tym, nie mogłam zrobić nic innego jak “porwać” aparat, wsiąść na rower i ruszyć przed siebie. Przynaglona potrzebą zakupu poduszki (bo ileż można spać na szlafroku?) i innego niezbędnego do życia wyposażenia, ruszyłam do centrum, a następnie szlakiem wyznaczanym przez second hand’y. Można rzec, że był to second hand tour 😀

Jak już kiedyś wspomniałam w tutejszych second hand’ach można znaleźć dosłownie wszystko. W tym wpisie chcę udowodnić, że tak rzeczywiście jest.

W pierwszym second handzie spędziłam ponad 2 godziny, ale miałam wrażenie, że było to zaledwie 15 minut. Myślę, że cały dzień byłby niewystarczający, żeby przejrzeć te wszystkie rzeczy. Wchodząc tam, czułam się, jakbym przeniosła się do zupełnie innego świata, albo przynajmniej do innej epoki. Krok za krokiem odkrywałam kolejne zakamarki. I gdy już myślałam, że nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć, odkrywałam kolejną niesamowitą rzecz. Znalazłam tam ubrania, AGD i RTV, artykuły papiernicze, meble, środki czystości, antyki, ozdoby świąteczne, szkło, zastawy a nawet jedzenie. Jednym słowem – WSZYSTKO. A co najważniejsze wszystko w bardzo rozsądnych cenach. Nieraz, nawet taniej niż w Polce. Mój tata byłby w raju. (Pozdrawiam tatę i mamę też!)
Drugi second hand, był bardziej “zagracony” i mniej urokliwy, więc nie poświęciłam mu tak wiele czasu jak pierwszemu. Ale kupiłam tam miotłę i mopa, więc nie był to zmarnowany czas! 🙂

Ostatnim punktem mojej wycieczki był Lidl. Tam okazało się, że jest to miejsce gdzie, rzeczy takie jak metalowe puszki, czy plastikowe butelki również otrzymują swoje “drugie życie”. Już wyjaśniam. W Finlandii segregacja śmieci polega na tym, że materiały, które nadają się do recyklingu nie wyrzuca się do osobnego worka ( tak jak jest to w Polsce), lecz zawozi się do specjalnego pojemnika, który zwraca nam pieniądze. I to – bagatela – nie małe. (0,4E od plastikowej butelki i 0,15E od puszki). Tak więc pamiętajcie, jeżeli kiedykolwiek traficie do Finlandii, nie wyrzucajcie wszystkich śmieci do kosza, bo to tak jakbyście wyrzucali pieniądze! 😀

Koniec pisania, czas na zdjęcia! 🙂
Trochę słońca i wszystkie fotki stają się piękniejsze.

Second hand nr 1


Wygrzebane z całej sterty innych przedmiotów. Jakiś pomysł do czego służą?

Takie żelazko za całe 10E

I takie cudeńka też można było znaleźć

Second hand nr 2
DSC_0678

Segregacja śmieci – wersja fińskia

Please follow and like us:
0

You May Also Like..

I’m finnish(ed)

Ciągle ciężko mi w to uwierzyć, ale jedna z najwspanialszych przygód mojego życia właśnie dobiegła końca. W piątek rano oficjale […]

Ostatni tydzień, czyli Carpe Diem!

Ostatni tydzień mojego pobytu w Finlandii był dość intensywny – i właśnie z tego powodu na blogu pojawiało się mniej […]

Narodowe Święto Niepodległości – Suomi 100

W wielu moich wcześniejszych wpisach wspominałam, że rok 2017 jest bardzo wyjątkowy rokiem dla Finlandii. Świętuje bowiem ona setną rocznicę […]

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Enjoy this blog? Please spread the word :)