Lekcja historii, fińska mafia i kinezyterapia

joannabol33interia-pl Bez kategorii , , , ,

Rozpoczęcie roku szkolnego zbliża się wielkimi krokami (no dobra, w tym roku może trochę później niż zwykle, bo 4 września). Ale ja dwie lekcje mam już za sobą. Mówiąc dokładniej – lekcję historii i przyrody mam za sobą.
A wszystko to za sprawą Arktikum. Jest to muzeum nauki i historii w Rovaniemi. Ze względu na swoją charakterystyczną budowę, jest to swego rodzaju symbol miasta. Elementem, który od razu przyciąga uwagę jest częściowo podziemny, przeszklony, 172-metrowy hol, który umożliwia całoroczną obserwację warunków pogodowych.

Jak już wcześniej wspomniałam, muzeum jest podzielone na dwie części – historyczną i przyrodniczo-naukową.
W części historycznej możemy poznać dzieje Laponii od czasów pradawnych aż do współczesnych.
Rovaniemi (stolica prowincji Laponii) ma bardzo ciekawą i niestety smutną historię XXw. Poczynając od 1918 roku, kiedy to wybuchła wojna domowa pomiędzy siłami Czerwonych, a Białych, poprzez wojnę zimową w latach 1939-1940 (był to konflikt zbrojny pomiędzy Finlandią a ZSRR), kończąc w 1944-1945, działaniami zbrojnymi pomiędzy Finlandią a Niemcami, toczonymi na terenie Laponii. I tutaj chciałabym się na chwilę zatrzymać.
Wycofujące się po II wojnie światowej wojska niemieckie zniszczyły doszczętnie Rovaniemi, niepozostawiając kamienia na kamieniu. Szybko jednak podjęto decyzję o odbudowie miasta. Projekt został zlecony niejakiemu Alvaro Aalto.
Gość zainspirowany porożem reniferów, zaprojektował wszystkie drogi w mieście na ich kształt (co ponoć jest szczególnie spektakularne podczas podróży helikopterem).
“Reindeer Antler Plan” – tak Aalto zatytułował swój projekt (co w wolnym tłumaczeniu oznacza “Plan Rogów Renifera”).

Poniższe zdjęcia prezentują makietę Rovaniemi przed i po wojnie.

Liczne manekiny pozwalają lepiej wyobrazić sobie jak kiedyś wyglądali i żyli pierwotni Lapończycy.

Renifery – mogłoby się wydawać słodkie i urocze zwierzątka. Każdy przecież zna i uwielbia Rudolfa! Ale za tymi słodkimi zwierzątkami kryje się potężna mafia.
Każdy renifer, żyjący w Laponii, ma swojego właściciela (można go zidentyfikować przez specjalny kolczyk na uchu zwierzęcia). Właściciele ci, zebrani w gangi zabijają renifery w celu pozyskania – w zasadzie wszystkiego czego się tylko da – skóry, mięsa, poroża itd. Następnie wymuszają na rządzie zapłatę odszkodowania, tłumacząc, że był to wypadek… Za tym wszystkim stoi oczywiście taka kasa, o której Ci się nawet nie śniło…
W razie wątpliwości – to są sztuczne renifery 😉 Na żywe przyjdzie jeszcze czas.

Regionalne stroje ludowe

Czas na część przyrodniczo-naukową. Spektrum zagadnień, jakie oferuje nam muzeum, jest bardo szerokie. Od flory i fauny, poprzez zorzę polarną, geografię, geologię, klimat, ochronę środowiska po grupy etniczne i wiele innych.

Zdjęcie z cyklu: “To gdzie my właściwie jesteśmy?”

DSC_0749'

No właśnie, gdzie jest Arktyka?
Dzięki interaktywnej mapie koła podbiegunowego, można lepiej poznać granicę koła podbiegunowego oraz granice, które wyznaczone są m.in. poprzez koniec roślinności, czy nigdy nietopniejący śnieg. Można zobaczyć również lokalizację geograficznego i magnetycznego Bieguna Północnego. Tak dla przypomnienia (bo przecież każdy to wie), one nie znajdują się w tym samym miejscu 🙂

Łoś – największe zwierze Finlandii. Niestety, podobnie jak w Polsce, łosie powodują mnóstwo wypadków na drodze.

Tego osobnika, chyba nie trzeba przedstawiać 😉

Ice room. Można było tam doświadczyć temperatur, jakie panują w Finlandii. Brrrr…

Easmusy przypominają: Dbaj o nasze środowisko!

W tym miejscu powinno wyskoczyć okienko z zapytaniem: “czy masz już ukończone 18 lat?”
Jeżeli nie, to zasłoń oczy i przejdź 4 zdjęcia niżej 🙂
Nie mam pojęcia, skąd taka wystawa w takim muzeum, ani kto był jej autorem – ale widocznie z jakichś powodów tam była. Tak więc weszłam, zobaczyłam, zrobiłam zdjęcia i wyszłam.


Tak było przedwczoraj, natomiast wczoraj miałam przyjemność wziąć udział w zajęciach studentów fizjoterapii.
Były to prawdopodobnie zajęcia z kinezyterapii. Kinezyterapia (gr. kinesis – ruch) to leczenie ruchem. Piszę prawdopodobnie, bo jak zapytałam jednego ze studentów z czego będą te zajęcia, to nie był w stanie mi odpowiedzieć. Co więcej, zajęcia miały rozpocząć się o 8.00, a rozpoczęły się o 8.30. Punktualnie byłam tylko ja i jeden chłopak – Antii. Cała reszta studentów (grupa liczy ponad 40 osób) – wraz z prowadzącą – schodzili się przez jakieś następne 20 min. Dodam tylko, że ja, nie chcąc się spóźnić na zajęcia – bo troszkę późno sobie wyjechałam – pedałowałam jak oszalała z językiem na brodzie…
Ale tak poza tym, to sposób prowadzenia ćwiczeń bardzo podobny do naszego.
Tematem zajęć były pomiary goniometryczne. Są to pomiary zakresu ruchu w stawach. (Ma się egzamin z kiezy już za sobą, to się można trochę powymądrzać :D).

Zdjęcie prezentuje kilka rodzajów goniometrów. Niektóre z nich były bardzo ciekawe np. na bazie kompasu 🙂

Ze starym kumplem 😀

Please follow and like us:
0

You May Also Like..

I’m finnish(ed)

Ciągle ciężko mi w to uwierzyć, ale jedna z najwspanialszych przygód mojego życia właśnie dobiegła końca. W piątek rano oficjale […]

Ostatni tydzień, czyli Carpe Diem!

Ostatni tydzień mojego pobytu w Finlandii był dość intensywny – i właśnie z tego powodu na blogu pojawiało się mniej […]

Narodowe Święto Niepodległości – Suomi 100

W wielu moich wcześniejszych wpisach wspominałam, że rok 2017 jest bardzo wyjątkowy rokiem dla Finlandii. Świętuje bowiem ona setną rocznicę […]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Enjoy this blog? Please spread the word :)